Był sobie kot, który śledził gwiazdy
ogon nosił wysoko
Był sobie malarz, co malował Światy
perspektywą obłoków
I była dziewczynka
rączki miała malutkie
tęczę na buzi, w uśmiechu
Widziała wyżej, widziała dalej
Swiat był dla niej bez grzechu
Była dziewczynka
taka maleńka
jak ziarenko fasoli
a serce wielkie i słońca pełne
choć umierała powoli
I anioł był biały, piękny skrzydlaty
wziął dziecko na swoje dłonie
i zaniósł serce Bogu do nieba
Duszę w złotej koronie
A Pan popatrzył
Małe, to takie
ale przytulił kochanie
Dał białe szaty i wziął za rękę
Powiedział
- Patrzcie na nie ! -
10 luty 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz